Porażki trampkarzy i młodzików

Przed startem rozgrywek sezonu 2023/2024 długo zastanawialiśmy się jak podzielić zespoły w najstarszych kategoriach wiekowych pod odejściu rocznika 2008 do juniorów Gryf Kamień Pomorski. Zdecydowaliśmy, że najważniejsze dla nas będzie to, żeby jak największa liczba dzieci i młodzieży nie tyko uprawiała sport na treningach, ale także mogła grać w długim wymiarze w oficjalnych rozgrywkach. Dlatego do ligi zgłosiliśmy dwie drużyny trampkarzy (rocznik 2009 oraz rocznik 2010-2012) i jedną młodzika (złożoną z pozostałych graczy rocznika 2011-2012, czasami wspomaganą zawodnikami z rocznika 2013). O plusach takiego podziału już wspomnieliśmy, ale są też jego minusy. Ponieważ obydwa zespoły trampkarzy grają w tej samej lidze to kadry nich są sztywne i wąskie. Podopieczni trenera Remigiusza Pęcaka grają bez nominalnego bramkarza, natomiast młodzi adepci piłkarstwa trenowani przed trenera Dawida Sandzewicza muszą mierzyć się ze starszymi od siebie rywalami. Czasami przekłada się to na wynikach, ale dla naszych szkoleniowców nigdy niebyły one najważniejsze.

W ubiegłym tygodniu obydwie nasze drużyny trampkarzy mierzyły się chyba z najsilniejszą w tej lidze Spartą Gryfice, która także spokojnie mogłaby wystawić dwa zespoły. We wtorek (19.09) Gryficzanie byli bezlitośni dla młodszych od siebie zawodników drugiej drużyny AP Gryf i wygrali bardzo wysoko i mimo, że nasi adepci piłkarstwa dali z siebie wszystko to przegrywając przede wszystkim walkę fizyczną nie byli w stanie zdobyć choćby honorowego gola.

W piątek (22.09) także do Gryfic udali się ich starsi koledzy. Tutaj pod względem fizycznym było lepiej niż we wtorek, ale nadal dysponujący szerokim składem gospodarze dominowali także w tym aspekcie. Mimo bramek dwóch bramek Marcela Dajlida, jednej Oliwera Rozpendkowskiego i Antka Sobczyka nasi podopieczni ostatecznie przegrali różnicą sześciu goli.

Gdy trampkarze starsi grali drugą połowę to w Płotach swoje starcie z PSFS Płoty rozpoczęła drużyna młodzika. Kamieński zespół po golach Igora Siudmaka i Flipa Pawlaczyka objął prowadzenie 2:0, jednak w miarę postępujących ciemności radził sobie co raz gorzej. Jeszcze przed przerwą gospodarze wyrównali a gdy na niebie można było podziwiać tylko poświatę po zachodzącym słońcu jak się później okazało drużyna PSFS strzeliła zwycięskiego gola.

W piłkarskiej przygodzie wspierają nas: